Ufak Tefek Cinayetler - po finale
Jakiś czas temu radośnie szczebiotałam na temat
pierwszego sezonu Maleńkich morderstw. Postanowiłam
wtedy powrócić do tematu tego serialu, bo wiele można byłoby
dopowiedzieć. Finalnie nie rozpisałam się aż tak bardzo, jak
przewidywałam. Tekst składa się z dwóch części. W pierwszej
zamierzam wypowiedzieć się na temat sezonu drugiego, zatem jeśli
ktoś boi się tej opinii, bądź nie chce sobie robić spoilera,
to niech od razu ominie ten fragment i przejdzie do części drugiej.
Bo w niej będą ekstrasy z pierwszej serii serialu, czyli
mój osobisty wybór najzabawniejszych scen.
![]() |
Ufak Tefek Cinayetler, odc. 41, www.startv.com,tr |
Dlaczego drugi sezon Ufak Tefek Cinayetler
ssie?
Po kapitalnym pierwszym sezonie i pełnym napięcia
finale zastanawiałam się, co też jeszcze może zdarzyć się w
Sarmaşık. Poznaliśmy pełnię możliwości Merve w
niszczeniu ludzi i jej rozpaczliwe próby utrzymania status
quo. Do pewnego momentu wydawało się, że Pelin dorównuje
jej w knuciu intryg, ale królowa naprawdę była tylko jedna. Merve
wskoczyła na tak wysoki poziom okrucieństwa, o którym nikomu się
nie śniło. Jej walka o miłość Serhana i władzę nad Sarmaşık
do samego końca utrzymywała wysoką temperaturę emocji. A potem
minęło parę tygodni wakacji i zaczął się drugi sezon...
Pierwszy sezon może i nie był szczególnie bliski
normalnemu życiu, ale już to, co się odpierdala w drugim, to
jakieś horrendalne nieporozumienie. Gdybym miała porównać z
czymś to rozczarowanie, które poczułam zabierając się za drugą
serię UTC, to byłby to olimpijski konkurs skoków narciarskich w
Pjongczangu na skoczni normalnej. Pierwsza seria - no po prostu
zajebiście, nic dodać, nic ująć. A w drugiej przeciąganie
struny, złe warunki i wymęczony finał.
Jedną z rzeczy, których najbardziej nienawidzę w
kontynuacyjnych sezonach seriali jest wprowadzanie do fabuły postaci
z dupy. Ogólnie wprowadzanie nowych postaci jest spoko zabiegiem,
ale jeśli umie się je wprowadzać. Co jednak, jeśli do nowego
sezonu wskakują nagle (i to od razu jako protagoniści) bohaterowie,
o których słowa nie słyszeliśmy w poprzedniej serii? No żenua po
prostu.
Największy absurd to pojawienie się Kerima, niby
wielkiej miłości Merve, którą kobieta porzuciła dla bardziej
opłacalnego związku z Serhanem. A przypomnijmy sobie, że cały
pierwszy sezon jechał na szaleńczej miłości Merve do Serhana, z
powodu której kobieta sterroryzowałaby pół świata, byle nie
utracić swojego męża. Toksyczna, ale jednak miłość. Tymczasem w
drugiej serii nagle okazuje się, że Merve kochała innego chłopaka,
ale go zostawiła, bo nie dałby jej takiego statusu, jak Serhan. Do
grona głównych bohaterów wskakuje Kerim, podstarzały bad boy,
któremu 20 lat nie wystarczyło, żeby zapomnieć o dawnych
krzywdach. I w Merve ożywają stare sentymenty. Nic, że przez 32
odcinki nawet słówkiem się nie zająknęła o jakimkolwiek
Kerimie, bo to Serhan zawsze był na pierwszym miejscu, a za nim
nikt. No i jeszcze było zaakcentowane, że podkochiwała się w
Edipie. A tu w drugim sezonie następuje wielki przewrót fabuły i
statek miłości dryfuje w kierunku sparowania Merve i Kerima, zaraz
się normalnie zrzygam.
Innym kretyńskim pomysłem scenariuszowym jest
kolejna nowa postać, czyli Emre, mąciciel zakochany w Pelin. Pelin,
podobnie jak Merve o Kerimie, w pierwszym sezonie w ogóle nie
wspominała o jakimkolwiek Emrem. Podobnie zresztą Taylan, którego
kumplem okazał się być tajemniczy nowy narzeczony Burcu (tak, była
kochanka i prawie żona Mehmeta zaczęła związek z facetem, który
przypadkowo przyjaźnił się z Taylanem w młodzieńczych latach, po
prostu poziom telenoweli z Argentyny). No i on wraca na osiedle i nie
dość, że jest wyjątkowo wkurwiającym, zmanierowanym typkiem, to
jeszcze wyjątkowo źle wypadają te niby jego sentymenty do Pelin.
Wypada jeszcze wspomnieć o Şebnem. Jeszcze jedna
beznadziejna postać, która nawet nie zdążyła się na dobre
rozkręcić, bo sam serial się skończył, zanim ona się na dobre
zaczęła.
Sezon drugi uważam za okropny nie tylko przez
postaci wepchnięte na siłę w dziury, które powstały przez brak
lepszych pomysłów na kontynuację serialu. Druga seria UTC nie dała
mi satysfakcji z zakończenia poszczególnych wątków. Podobał mi
się w zasadzie tylko happy end u Oyi i Serhana. No i może
jeszcze ta stabilność u Kanerów. Śmierć Arzu w kuriozalnych
okolicznościach nie była ok, ale to jeszcze jestem w stanie
przeżyć. Natomiast najbardziej wkurzyło mnie to, że cała
niegodziwość i zło Merve, wszystkie te jej gierki, intrygi,
łamanie ludziom życia, zabawy ludzkim losem, nie zostały należycie
ukarane i właściwie uszły jej na sucho. A na koniec została
słodkopierdzącą żonką Kerima, która załatwiła kanapeczki na
wesele Oyi i Serhana. Liczyłam na to, że właśnie ta bohaterka
będzie musiała solidnie odpokutować swoje niecne czyny, a
tymczasem dostała jeszcze nagrodę w postaci kochającego drugiego
męża. Wszystko skupiło się za to na biednej Burcu, która nawet
nie należała do wielkiej czwórki.
Podsumowując wywód - drugi sezon Ufak Tefek
Cinayetler to chujnia z grzybnią porażka.
Największe przeboje sezonu pierwszego
Kolejność według odcinków. Po 26. odcinku
zaczęły wchodzić mocniejsze dramy i z moich notatek wynika, że
nie było już tak zabawnych scen, jak te, które za chwilę
zobaczycie. Dlatego właśnie jest tylko 9 klipów, ale za to
mocnych. Przynajmniej dla mnie.
1. Merve ma schizy, że została otruta i
śni jej się jej własny pogrzeb, odcinek 4
Oyi udało się nabrać czarną zołzę, tak że
Merve była pewna tego, iż dostała zastrzyk nie z witamin, a z
pestycydów. Oya toczyła niezłą bekę, zaś Merve dostała ataku
paniki, że została otruta. Była awantura na ostrym dyżurze, a
nawet wizja własnego pogrzebu.
2. Nauczyciel Tunç recytuje Pelin wiersz,
odcinek 4
Wątek z nauczycielem Berka i Mili to jeden z
najgłupszych i najbardziej niepotrzebnych dla fabuły wątków w
całym serialu, ale jako zapychacz w dwuipółgodzinnych odcinkach
sprawdził się znakomicie. Tunç nieszczęśliwie zakochał się w
Pelin, przez co zachowywał się jak kompletny debil. Tutaj akurat
postanowił zagadnąć Pelin i zamęczyć ją poezją.
3. Merve gasi prąd w całej okolicy,
odcinek 6
Najlepsze psiapsióły nie zawsze wyjadały sobie z
dzióbków, a wręcz przeciwnie, częściej walczyły ze sobą o
wpływy na osiedlu. Tym razem Pelin chwilowo wywalczyła sobie
kawałek władzy w radzie rodziców i zorganizowała wielkie
przyjęcie. Merve się zagotowała i postanowiła odegrać się w
swoim stylu, czyli z przytupem. I wyłączyła zasilanie w
całym Sarmaşık.
4. Taylan szaleje, nauczyciel Tunç spada ze
schodów, odcinek 13
Kolejny (i nie ostatni) fragment z nauczycielem, po
którym miałam ciarki żenady. Tunç poszedł do jaskini lwa, żeby
porozmawiać z Taylanem. Taytay może nie kojarzy się z
walecznością, ale gdy chodzi o jego Pelo, to wstępuje w niego
niebywała agresja. No i obił nauczycielowi ryj, a ten się
spieprzył ze schodów, ale na szczęście było nisko.
5. Dziewczyny ustawiają typka w barze,
odcinek 16
Oya, Arzu i Pelin poszły do baru. Wkurza ich tam
jakiś burak, który brzydko się odnosi do swojej dziewczyny. Więc
znajdujące się już pod wyraźnym wpływem alkoholu Oya, Arzu i
Pelin robią facetowi kazanie o jego kompletnym braku kultury, robią
z niego pośmiewisko, a na koniec Arzu wylewa mu drinka prosto w
twarz. Za ten incydent zostają wyproszone z lokalu, ale było
warto.
6. Tunç dobija się do okna, odcinek 21
Największy fajtłapa tego serialu, któremu intrygi
Merve i Pelin zrujnowały reputację i karierę, pojawił się z
pragnieniem zemsty. Śmiech na sali, proszę państwa.
7. Taylan ćwiczy yogę, odcinek 25
Taylan i aktywność fizyczna, wyobrażacie to
sobie?
8. Taylan udaje misia, odcinek 25
Warto czekać do momentu 4:50. Nic bardziej
żenującego dziś nie zobaczycie.
9. Taylan i Mehmet podziwiają nowy
"telewizor" Taylana, odcinek 26
Mehmet "Gigi Amoroso" Kaymaz wpadł do
Taylana, bo ten zaprosił go na oglądanie telewizji. Okazało się,
iż telewizor to jedynie kryptonim dla nowej, bardzo atrakcyjnej
służącej w domu Kanerów. Aż obaj dostali ślinotoku...
* Jest to druga część moich przemyśleń o serialu Ufak Tefek Cinayetler. Jeśli nie czytaliście omówienia pierwszego sezonu, zapraszam TUTAJ.
:D Oby wtedy go nie emitowali na Zoom TV a takie są pogłoski, bo jeżeli pierwszy sezon jest taki świetny to drugi po tym co napisałeś i co widać po filmikach wygląda jak parodia :D
OdpowiedzUsuńHaha mimo wszystko warto, naprawdę, ten drugi sezon można przecierpieć, wiele osób przecierpiało i było zadowolonych :D
UsuńPS jestem kobietą i odmieniam się w formie żeńskiej, to tak a propos "napisałeś" ;)
A ja ubolewam bo nie widziałam 4 ostatnich odcinków a sledzilam film od 1 odcinka i ani jednego nie opuscilam az nagle doszło do końca i nie mogłam obejrzeć ostatnich bo musiałam być w pracy a nawet nie były powtarzane drugiego dnia tak jak inne wszystkie seriale i nie wiem jak się skończył mój ulubiony serial
OdpowiedzUsuńSłyszałam gdzieś, że ZoomTV przeniosło godzinę emisji na jakieś bardzo wczesne pory, 4:30 czy coś koło tego, może jeszcze nie wszystko stracone z tymi ostatnimi odcinkami...
UsuńScenarzystki dostały nagrodę za całokształt. Polski widz chyba odpuścił, ze względu na małą oglądalność serial leci o godzinie, o której wszyscy śpią.
OdpowiedzUsuńGdzie to mogę obejrzeć ?
OdpowiedzUsuńSerial był jakiś czas temu emitowany na kanale Zoom TV. Nie wiem, czy w tej chwili wciąż można go zobaczyć w polskiej telewizji.
Usuń