×

Pożegnania nie będzie. Mówię papa ostatni raz

Muszę przyznać, że zajebiście długo się zbierałam za napisanie tego i wiem, że naobiecywałam wiele, ale... 

... pożegnania nie będzie. 

Wyszłoby to naprawdę na siłę, a ja nie lubię odwalać rzeczy na siłę. Jestem już dawno w innym momencie życia, nie potrafiłabym wejść w rolę "starej" Wiśni i tego okrętu tak, jak robiłam to wcześniej. 

Przepraszam wszystkich zawiedzionych - liczę, że wybaczycie mi ten mój grzech. 

Raz jeszcze przeogromnie Wam dziękuję za lata, które spędziliśmy razem. Jest to dla mnie bezcenne doświadczenie, które dało mi nie tylko wiele rozrywki, ale też przyczyniło się do tego, gdzie dziś jestem. A uważam, że jestem w nie najgorszym miejscu, w którym nie muszę szukać życia zastępczego. 

Trzymajcie się wszyscy zdrowo i w dobrym humorze. Oglądajcie to, na co macie ochotę, a opinie guru z internetu miejcie gdzieś na dalszym planie. 

Nieustannie loffciam <3 

Wasza Wiśnia

Brak podobnych postów

1 komentarz:

  1. Droga Wiśnio, jak nie ma pożegnania, jak jest :) Tyle, że inne niż miało być. Pewnie, że trochę szkoda, że tych serialowych podsumowań nie będzie, ale rozumiem, że są takie momenty w życiu, że się nie ma na coś przestrzeni. Tym bardziej doceniam choć ten krótki tekścik pożegnalny. Dziękuję za wiele inspiracji. I to nie tylko kinematograficznych. No i za ciekawe dyskusje w komentarzach. Życzę powodzenia na "nowej drodze życia". Pisz dalej o czym chcesz, gdzie chcesz, jak chcesz, bo robisz to bardzo interesująco. Jeśli tylko chcesz, a jeśli nie to też w porządku. Byle w zgodzie ze sobą. Pozdrawiam serdecznie. Wieloletnia Czytelniczka. :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz podzielić się swoją opinią? Nie zgadzasz się z moją? Śmiało! Napisz komentarz :)

Copyright © Wiśnia w multiwersum seriali , Blogger