×

Benim Tatlı Yalanım - Moje słodkie kłamstewko

Bardzo, ale to b a r d z o cieszę się, że wreszcie mogę wszystkim opowiedzieć o serialu, który urzekł mnie najbardziej spośród wszystkich seriali tegorocznego lata. Benim Tatlı Yalanım w stu procentach trafił w moje gusta. Po takim wstępie ocena ogólna to już dla Was pewnie formalność, zapraszam jednak na wywód dotyczący produkcji, przez którą żyję od czwartku do czwartku. Ale na dobry początek i rozluźnienie przed tekstem właściwym zapraszam na małe przedstawienie Teatrzyku Zielona Gęś. Pozdro dla tych, którzy domyślą się aluzji ;)


Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
sztukę pt.
PRZYGODA PADEREWSKIEGO
czyli
PERFIDIA PUBLICZNOŚCI

PADEREWSKI:
(wstrząsając lwią grzywą,
 opuszcza po triumfalnym koncercie
 dziewiętnastowieczną salę koncertową
 i usadawia się w dziewiętnastowiecznym powozie,
 otoczonym ze wszystkich stron tłumami wielbicieli,
 którzy z niesłabnącym dziewiętnastowiecznym zainteresowaniem
 wpatrują się w dziewiętnastowieczną superczuprynę maestra)

WOŹNICA POWOZU:
(do wielkiego pianisty)

Dokąd?

TŁUM WIELBICIELI:

Do fryzjera!

K u r t y n a


Konstanty Ildefons Gałczyński, Teatrzyk Zielona Gęś,
 Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2009, strona 287


Benim Tatlı Yalanım, odc. 5, www.startv.com.tr

Obejrzanych odcinków

9

Dramatis personae


Nejat - samotny ojciec, projektant okularów

Kayra - żona Sławomira rezolutna córka Nejata, bardzo tęskni za swoją matką

Suna - spontaniczna i żywiołowa dziewczyna, która przez przypadek staje się udawaną matką Kayry

Şevket - ojciec Suny, Saniye i Rafeta, właściciel lokalnej kafejki, sam również w pojedynkę wychowywał swoje dzieci, dzięki czemu dogaduje się z Nejatem

Saniye - starsza córka Şevketa, siostra i najlepsza przyjaciółka Suny

Rafet - niegrzeszący inteligencją brat Suny i Saniye, przez jego głupotę rodzina o mały włos nie traci kafejki, wodzi wzrokiem za Burcu

Burcu - przyjaciółka Suny i Saniye, przez kompletny przypadek zostaje asystentką Serkana, dzięki czemu ma pogląd na knowania Hande

Serkan - najlepszy przyjaciel Nejata i jego współpracownik, dowód na to, że można być typem fifarafa, ale inteligentnym

Hande - przyjaciółka Nejata, na punkcie którego ma hopla, drąży temat nagłego powrotu żony Nejata

Hayri - pan-gosposia u Nejata, wkrótce zostaje wielbicielem Saniye

O czym to w ogóle jest?


Zbliżają się szóste urodziny Kayry. Największym marzeniem dziewczynki jest powrót jej matki. To jednak skomplikowana sprawa. Matka Kayry porzuciła przed laty swoje dziecko oraz męża - Nejata, który od tamtej pory żyje wyłącznie dla córki - jego oczka w głowie. Mężczyzna jednak, choćby nawet stanął na rzęsach, nie jest w stanie zastąpić dziewczynce mamy. Chcąc oszczędzić małej Kayrze uczucia odrzucenia przez kobietę, która odeszła od rodziny, Nejat sam pisze pocztówki do córki, podpisując się w imieniu matki dziewczynki. Stworzył tym samym alternatywną rzeczywistość, w której mama Kayry przebywa w Afryce i pomaga tamtejszym sierotom. Kayra nie może się doczekać kolejnych wiadomości od mamy, a w przeddzień urodzin oczekuje jej wizyty w domu.

Nejat zaczyna coraz bardziej plątać się w swoim kłamstwie. Któregoś razu nieroztropnie obiecał Kayrze, że jej mama przyjedzie do niej w szóste urodziny. Nic jednak nie wskazuje na to, by tak się miało stać. Kayra jest zrozpaczona i nie chce gadać z ojcem, a ten już sam nie wie, co robić, żeby było dobrze.

Równolegle rodzina Suny, która żyje głównie z przychodów ich kafejki, popada w kłopoty. Do Şevketa przychodzą smutni panowie i ogłaszają, że kafejka jest zadłużona, bo ktoś wziął na nią kredyt hipoteczny. Tym idiotą okazuje się Rafet, który łeb do interesów ma mniej więcej taki, jak Bercik ze Świętej Wojny. I to przez ten dług dojdzie do najważniejszego wątku w tym serialu.

Nejat szuka odpowiedniego miejsca do sesji reklamowej okularów produkowanych przez jego firmę. Gdy dostrzega klimatyczną kawiarenkę rodziny Doğan, postanawia wejść, rozejrzeć się i zrobić kilka zdjęć, które chce pokazać współpracownikom. Mężczyznę zauważa Suna, która bierze go za jednego z sępów czyhających na kupno lokalu. Nie dając dojść Nejatowi do słowa, Suna wyżywa się na nim i każe wypierdzielać z kawiarni.

Jakby tego było mało, wieczorem Suna i Burcu pracują w hotelowej restauracji. Tam przybywa Nejat wraz z Serkanem. Nerwy swojej przyjaciółki próbuje opanować Burcu, ta jednak wybucha, oblewa Nejata winem i robi mu awanturę przy ludziach, za co, rzecz jasna, zostaje wywalona z pracy w trybie natychmiastowym.

Nazajutrz szefowa każe Burcu iść do Nejata z bukietem kwiatów i przeprosinami. Kobieta składa wyrazy ubolewania nad niefortunnym zajściem i próbuje usprawiedliwić przyjaciółkę. Na miejscu dowiaduje się, że Nejat wcale nie chciał żerować na fatalnej sytuacji rodziny Suny, lecz po prostu chciał w tym miejscu zrobić sesję reklamową. I to za pieniądze. Kiedy Burcu zmierza do wyjścia, Serkan bierze ją za kandydatkę na jego osobistą asystentkę. Burcu nie zdąża nawet wytłumaczyć, że wcale nie stara się o pracę w tej firmie, ale Serkan od razu zleca jej przyniesienie kawy i katalogu z zeszłego roku. Burcu zanosi mu w końcu to, czego chciał, i stara się wytłumaczyć, że to jedno wielkie nieporozumienie. Ale Serkan nie daje jej dojść do słowa i od razu proponuje angaż za naprawdę solidną pensję. Kobieta jest zaskoczona, ale zgadza się i finalnie zmienia pracę, choć to najbardziej absurdalne okoliczności jej zdobycia.

Gdy Suna dowiaduje się, że mężczyzna, którego tak źle potraktowała, okazał się jedynie biznesmenem, na współpracy z którym rodzina mogłaby zarobić na oddanie długu lichwiarzowi, u którego zadłużył ich wszystkich Rafet, robi się jej głupio. Burcu namawia ją, żeby co prędzej pojechała przeprosić Nejata. Ten jednak nie ma ochoty z nią rozmawiać.

Po namowach siostry Suna postanawia nie rezygnować i idzie pod dom Nejata, aby osobiście go przeprosić, zanosząc przy okazji tort dla jego córki. Nejat popija akurat jakiś koniaczek nad basenem i myśli o nadchodzącym dniu. W tym momencie przybywa Suna. Kobieta w końcu odzywa się do niego bez nerwów i tłumaczy swoje zachowanie. Wizyta przybiera nieoczekiwany obrót, kiedy Suna potyka się i wpada do basenu, ciągnąc za sobą również Nejata. Po nieplanowanej kąpieli ubrania Suny lądują w suszarce na półtorej godziny, a w tym czasie przecież nie wróci do domu w samym ręczniku. Nejat pozwala jej założyć sukienkę, którą kupiła dla swojej mamy Kayra. No i Suna częstuje się jeszcze tym koniaczkiem. Nejat parzy jej kawę na otrzeźwienie, jednak kobieta zasypia na kanapie.

Wstaje nowy dzień, podekscytowana Kayra wstaje najwcześniej spośród domowników. Zbiega na dół z pewnością, że zastanie matkę. No i widząc śpiącą na kanapie Sunę, uważa, że to właśnie ona jest jej mamą, która wreszcie wróciła z Afryki. Kiedy Nejat się budzi, jest już za późno. Nie ogarniająca zbytnio tego, co się dzieje, Suna tonie w objęciach małej Kayry. Próby wytłumaczenia dziewczynce, ze to pomyłka, spełzają na niczym, a gdy Suna w pośpiechu opuszcza dom Nejata, Kayra wpada w rozpacz. Nejat, który pragnie uśmiechu swojej córki w dniu jej urodzin, prosi Sunę, by ta została podczas przyjęcia urodzinowego.

I tak oto kłamstewko Nejata zaczyna rosnąć jak kula śniegowa. Rozmaite sploty okoliczności sprawiają, iż Suna przystaje na propozycję Nejata i przez trzy następne miesiące ma być mamą dla Kayry. Nejat zaś zgadza się zapłacić jej 200 tysięcy, za które Suna spłaca dług i odzyskuje kafejkę swojego ojca. Kobieta mocno zżywa się z dziewczynką. Z jej ojcem zaś idzie początkowo jak po gruzie, ale finalnie Nejat i Suna zaczynają zbliżać się do siebie. Po drodze mamy jeszcze intrygantkę Hande, która, nie wierząc w nagły powrót matki Kayry z Afryki, zaczyna prowadzić prywatne śledztwo, mające na celu odkrycie, kim tak naprawdę jest jej rywalka w walce o względy Nejata.

Ocena ogólna


Tyle rzeczy podoba mi się w tym serialu, że nie wiem, od czego zacząć. Może zatem powiedzmy sobie najsampierw o samej fabule. Choć niepozbawiona mniejszych i większych absurdów, na tle konkurencyjnych seriali broni się oryginalnością, świeżością pomysłu na głównego bohatera. Pod tym względem Benim Tatlı Yalanım wydaje mi się mało turecki. Figura ojca to w tureckich serialach najczęściej starszy już pan z wąsem, ojciec dorosłych dzieci. I jest on albo jowialnym papą, albo twardym skurkowańcem, który wydaje swoje córki za mąż, bez pytania ich o opinię na ten temat. Samotne ojcostwo młodego jeszcze mężczyzny to motyw, który wydaje mi się dużo mniej wyeksploatowany od chociażby motywu playboya i utracjusza, albo milczącego mściciela. Świeżości dodaje również fakt, iż jednym z trójki głównych bohaterów jest dziecko, i gra ono w tym serialu równorzędnie ważną, co dorośli, rolę.

Mowa tu oczywiście o Kayrze i fenomenalnej Lavinyi Ünlüer, która gra tę postać. I kiedy mówię "gra", naprawdę mam na myśli grę aktorską na najwyższym poziomie, a nie samo bycie na ekranie. Lavinya to cudowne dziecko tureckiej telewizji. Dziewczynka ma już na swoim koncie role u boku Kadira Doğulu w Bana Sevmeyi Anlat, czy Merta Fırata w Ufak Tefek Cinayetler. Gdyby nie była słodką kilkulatką, byłabym w tym momencie strasznie zazdrosna ;) Niejedna dorosła aktorka mogłaby uczyć się od Lavinyi Ünlüer naturalności, wdzięku przed kamerą i profesjonalizmu w pracy. Ona gra jak "stara". Kradnie show za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie. Jej blask sprawia, że dorośli, którzy sami dobrze sobie radzą przed kamerą, w jej obecności grają jeszcze lepiej.

Aslı Bekiroğlu nie znam z żadnej poprzedniej roli, ale w Benim Tatlı Yalanım wypada wspaniale. Jej postać da się polubić od samego początku, nawet kiedy wydziera się na Bogu ducha winnego człowieka. Bardzo podoba mi się to, że Suna nie jest ani przestylizowana pod względem wyglądu, ani przerysowana pod względem charakteru.

No i Furkan Palalı... Podkreśliłam to nazwisko z satysfakcją. Cierpliwie czekałam na to, że dostanie rolę w czymś, czego nie zdejmą z anteny po trzech odcinkach. Z nadzieją, że nie będzie musiał robić z siebie idioty. I się doczekałam, moje prośby zostały wysłuchane. Nie wiem, czy w prawdziwym życiu ma dzieci, ale zajebiście przekonująco gra ojca. Ja się rozpłynęłam, jak go zobaczyłam. Możecie teraz wziąć suchą szmatkę, zebrać moje resztki z podłogi i wyżąć je do kubeczka. Furkan Palalı oficjalnie przestał być dla mnie memem z Lordem Onurem, a zaczął być aktorem przez wielkie A. W Benim Tatlı Yalanım wykreował bardzo wiarygodną i spójną postać, u której charakter i wizerunek idą ze sobą w parze. Po prostu widać po nim to umęczenie Nejata, widać emocje, oddanie córce, siłę charakteru.

Co do samej postaci, postępowanie Nejata trudno mi ocenić w jednoznaczny sposób. Nie popieram tego, że brnie w kłamstwo i robi to w stosunku do osoby, którą kocha najbardziej na świecie, ale z drugiej strony nie potrafię też go potępić. Godne podziwu jest to, że choć sam bardzo przeżył odejście żony, mimo wszystko nie przelał swojej goryczy na Kayrę. Przyjął na siebie cały ciężar i ból, nie podsycając w dziecku negatywnych uczuć wobec matki. Wolał sprawić, by dziewczynka wierzyła w macierzyńską miłość na odległość, aniżeli pielęgnować w duszy Kayry nienawiść, czy poczucie odrzucenia. Zastawił tym pułapkę na samego siebie, ale trudno mi go winić. Ta niejednoznaczność sprawia, że Nejat jest ciekawym bohaterem.

W przypadku Benim Tatlı Yalanım warto jeszcze wspomnieć o bardzo dobrych postaciach drugoplanowych. Hayri i jego przekomarzanki z Kayrą to jedne z najbardziej uroczych scen w całym serialu. Şevket i jego rozmowy z Nejatem - mistrzostwo. Relacja Suny z Saniye - wreszcie podobne do siebie siostry, a nie totalne przeciwieństwa, robiące sobie na złość. Wspaniała Burcu jako "trzecia siostra". Drugi plan sprawia, że oglądając dotychczasowe odcinki prawie nic nie pomijałam, bo wszystko wydawało mi się ciekawe. Mam nadzieję, że tak pozostanie.

Przejdźmy do warstwy realizacyjnej. Wizualnie niczego nie można zarzucić, montaż jest poprawny, a zdjęcia po prostu ładne. Ale przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem ścieżki dźwiękowej, którą skomponowało trio: Cem Tuncer, Ercüment Orkut i Ercan Tanrıverdi. Tych kompozytorów możecie kojarzyć chociażby z İstanbullu Gelin (wspomniane trio wraz z Nailem Yurtseverem), Yasak Elma czy Dolunay (Tuncer i Orkut wraz z Efecanem Tuncerem) - spróbujcie mi tylko powiedzieć, że te seriale mają kiepską muzykę. SoundtrackBenim Tatlı Yalanım to jest dla mnie poezja. Dawno nie słyszałam równie dobrej muzyki w jakiejkolwiek produkcji z tureckich stacji tv. Podoba mi się każdy dźwięk, a już najbardziej piosenka Tatlı Yalanlar.

Rusza mnie ta historia i jest mi w pewien sposób bliska, ponieważ doskonale wiem, jak to jest być wychowywaną przez tylko jednego rodzica. W moim przypadku była to mama, miałam też ten "luksus", że od zawsze wiedziałam gdzie jest mój ojciec - na cmentarzu. Ale wiem też doskonale, że nie każdy taki "luksus" miał i wzrastał ze świadomością odrzucenia. Moja mama wychowała mnie w pojedynkę najlepiej, jak potrafiła. Myślę, że wyszedł ze mnie całkiem udany człowiek, pełen wad co prawda, ale za to z poczuciem godności. Ale powiem wam, że choćby ten jeden rodzic stanął na rzęsach, to nie zastąpi drugiego. Ja uświadomiłam to sobie dopiero będąc dorosłą osobą i dodam, że to takie uczucie pustki, jakby mieć w duszy ogromną dziurę, której nie da się niczym wypełnić. Dlatego wzrusza mnie ten serial. Przyjemność sprawia mi oglądanie cudownego, idealnego wręcz taty, który dałby się spalić żywcem za swoją córkę.

Martwi mnie jedynie to, że Benim Tatlı Yalanım jest takim mało tureckim (w sensie prezentowanych treści) serialem i może się okazać, iż turecka publiczność nie będzie chciała tej produkcji oglądać równie ochoczo, co seriali z większym stężeniem patologii i przemocy, czy typowych komedii romantycznych o bawidamkach z małym rozumkiem. Z drugiej strony obawiam się, że z biegiem czasu jakość scenariusza zacznie się obniżać, poszerzana o przykuwające uwagę dramy. Mogę się założyć, że prędzej czy później na ekranie pojawi się postać prawdziwej matki Kayry. Mam jednak nadzieję, że serial nie zepsuje się zbyt mocno. Z radością przyznaję 6 poziomek na 6 możliwych. Przy tym serialu wszystko inne to jakaś popierdółka. Cała reszta letnich seriali i historie w nich opowiadane są mi w tym momencie tak dalekie, jak daleko od Słońca znajduje się Jowisz. 

17 komentarzy:

  1. O, a ja myślałam, źe Her Yerde Sen hest chyba najlepszym serialem sezonu letniego. Ale przyjrzę się temu serialowi, bo z opisu wydaje się bardzo intrygujący i widziałam parę scenek, nawet ciekawych, więc może mi się spodoba.
    Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Poza tym nie poznałam Furkana w tej wersji z bródką, takźe robi się coraz ciekawiej. Wyprzystojniał i przynajmniej teraz Janusza (Çim) nie przypomina 😂 Bo co poniektórym się już myliło.

      Usuń
    2. BTY jest bardziej "familijne" od całej reszty, dla mnie to ogromny plus, ale chyba jestem w mniejszości. Zerknij i sama się przekonaj ;) Nie pamiętam, w którym dokładnie odcinku jest ta scena, ale oczy mi się konkretnie zaszkliły, kiedy Nejat opowiedział Sunie historię odejścia jego żony. Tak że tu się wszystko opiera o takie sprawy.

      No coś ty, ktoś naprawdę mylił Furkana z Józkiem? Haha ;)

      Usuń
  2. Aluzję zrozumiałam, ale wprost przeciwnie, zabraniam (!) pójścia do fryzjera - teraz Furkan to jest własnie TO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim zaczęłam oglądać serial, nie byłam do końca przekonana do tej zmiany wizerunku, ale teraz podzielam twoje zdanie - wygląda świetnie z taką czupryną i taką brodą :D

      Usuń
    2. Tak, na stosie grup ludzie mówili że Janusz w No309 grał 😂 A rak propo to nie dziwię się, źe na Ciebie ten serial bardzo oddziałuje, smutna jest Twoja historia, ale humoru i talentu do posania humorystycznych recenzji Ci nie brakuje. Pozdrawiam i i iczywiście czekam na kolejne recenzje. 😘

      Usuń
    3. Dziękuję Ci za te słowa :) Również pozdrawiam i do zobaczenia (przeczytania) na naszych blogach :)

      Usuń
  3. Przeczytałam, odpaliłam pierwszy odcinek, wciągnęło mnie od razu �� i cieszy mnie fakt, że aktorzy są wizualnie "normalni", a nie wypindrowani jak na konkurs piękności ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że też zwróciłaś na to uwagę :) Każdy z tych bohaterów jest taki naturalny i nie ma przepaści między protagonistami, a resztą bohaterów, co się często zdarza w serialach.

      Usuń
  4. Kochana, gdzie to obejrzeć, któraś z polskich grup tłumaczy?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tej nie znałam, a już do kilku należę. Dużo nas ��
      Nie wiem czy wypada zaproponować ale fajnie by było przy każdej recenzji napisać, gdzie można obejrzeć serial z napisami. Szczególnie dla nowych fanów. Ja już 2 lata oglądam i myślałam że ogarniam, a sobie nie poradziłam ze znalezieniem ��

      Albo oddzielna tabelka, no nie wiem.

      Serdecznie dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
    2. Chodziło mi to już po głowie, ale stopuje mnie jedna rzecz. Mianowicie to, że są to grupy zamknięte, na których już nie raz dochodziło do różnych niecnych poczynań kogoś z widzów: udostępnianie poza grupę, co jest zabronione, a nawet kradzieże tłumaczeń i wstawianie ich na kanały inne, niż oficjalne kanały grup. Ja po prostu nie chcę się mieszać w ten bajzel, dbam o własne imię i nie chcę, żeby kiedykolwiek którakolwiek z grup miała przeze mnie jakiś przypał. Więc nie umieszczam takich informacji w postach, ale zawsze udzielam odpowiedzi w komentarzach, czy w wiadomościach prywatnych.

      Pozdrowienia :)

      Usuń
    3. Ah, rozumiem. Rozumiem też polityki grup, które starają się chronić swoją pracę. Ostatnio doświadczyłam takiej sytuacji, że chciałam dołączyć do grupy, która tłumaczy Afili Ask i nie mogę, bo nie przyjmują osób, które mają inne niż standardowe nazwy na FB, np. imiona bez nazwisk, niepełne nazwiska, itd. Ja tak mam, żeby chronić prywatność - możesz być celebrytą, profesorem, znanym lekarzem (który nie chce być łatwo znaleziony na FB) i wciąż mieć słabość do tureckich seriali.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ale się zaskoczyłam, że aktorka grająca Sunę ma 23 lata!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekan na finałowy odcinek tegoż wspaniałego serialu. Nie trafiłem na wersję z polskim przekladem. Przy okazji uczę się tureckiego i idzie mi coraz lepiej. Jestem ciekaw rozwiązania sprawy z Ajle, prawdziwą mamę Kajry.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piosenki są cudne. Nucę sobie nieraz 😁👍

    OdpowiedzUsuń

Chcesz podzielić się swoją opinią? Nie zgadzasz się z moją? Śmiało! Napisz komentarz :)

Copyright © Wiśnia w multiwersum seriali , Blogger