×

Bir Başkadır - Etos

Zupełnie nieoczekiwanie na platformie Netflix pojawiła się prawdziwa perła - serial Etos, o którym szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie słyszałam. Dobrze, że algorytm czuwa i sam podpowiedział mi, że powinnam to obejrzeć. Etos to pierwsza tak poważna turecka produkcja oryginalna Netflixa, zarówno pod względem treści, jak i w warstwie artystycznej. Po prostu nie można przejść obojętnie obok tego tytułu. Już za moment dowiecie się, dlaczego Etos jest tak wyjątkowy. 

etos, ethos [wym. etos] 
«ogół wartości, norm i wzorów postępowania 
przyjętych przez daną grupę ludzi» 

Słownik języka polskiego PWN

Etos, Netflix, www.netflix.com

Obejrzanych odcinków

8 (CAŁOŚĆ)

Dramatis personae

Meryem - młoda muzułmanka, przychodzi na terapię do doktor Peri, kilka dni w tygodniu sprząta u Sinana

Peri - psychiatra, terapeutka Meryem, po sesjach z którą sama potrzebuje terapii

Yasin - brat Meryem, ochroniarz w klubie nocnym

Ruhiye - pogrążona w depresji żona Yasina ze skłonnością do zachowań autodestrukcyjnych

Sinan - facet, u którego czasem sprząta Meryem

Gülbin - terapeutka Peri, luźno związana z Sinanem

Melisa - aktorka, gwiazda znanej opery mydlanej, okazjonalnie kochanka Sinana, koleżanka Peri z zajęć jogi

hodża Ali Sadi - miejscowy hodża, do którego chodzą po radę Meryem i Yasin

Hayrünnisa - córka hodży, tkwi między swoją ortodoksyjną rodziną a wielkim światem

Hilmi - lokalny filozof, smali cholewki do Meryem

O czym to w ogóle jest?

Meryem, wywodząca się z ortodoksyjnej muzułmańskiej rodziny młoda kobieta, cierpi na tajemniczą przypadłość - od czasu do czasu zdarza jej się omdlewać. Badania nic nie wykazują, a Meryem dostaje skierowanie do psychiatry. Na początku dziewczyna czuje się nieco zmieszana w gabinecie doktor Peri, ta jednak umiejętnie prowadzi rozmowę, aby skłonić Meryem do mówienia. Z każdą wizytą u Peri Meryem coraz śmielej wdaje się w dialog, choć unika wielu niewygodnych dla niej tematów. Niemniej bardziej poruszona tymi wizytami jest sama doktor Peri, dla której prowadzenie terapii młodej muzułmanki staje się coraz większym obciążeniem psychicznym. Po każdej rozmowie z Meryem kobieta chodzi na terapię do Gülbin. 

Konfrontacja pochodzących ze skrajnie różnych środowisk Meryem i Peri staje się trzonem historii o ludziach z dwóch światów, z których żaden nie jest ukazany jako ten idealny. Bohaterowie serialu tworzą osobliwą siatkę powiązań, których odkrywanie jest dla widza niesamowitym intelektualnym i emocjonalnym wyzwaniem. 

W labiryncie ludzkich spraw

Najpiękniejsze w Etosie jest podejście do bohaterów - fakt, iż są oni przedstawieni w tak prosty i naturalny sposób, bez przejaskrawień i narzucania widzowi jednego słusznego sposobu myślenia o nich. Dzięki temu możemy dostrzec różnorodność tureckiego społeczeństwa, poznać ludzi z ich prawdziwymi problemami i dylematami, a nie oderwane od rzeczywistości figury, o których wiemy, że są jedynie pretekstem do zaserwowania nam gotowego wzorca myślenia. 

Postaci w Etosie, nawet jeśli są przedstawicielami jednej czy drugiej strony światopoglądowej barykady, przyciągają uwagę widza swoją naturalnością i autentycznością. Serial nie pokazuje nadzwyczajnych rzeczy, których zwykle dokonują bohaterowie telewizyjnych widowisk. W to miejsce mamy świat bez lukru, sprawy przyziemne i przez to tak bardzo ludzkie. 

Etos, Netflix, www.netflix.com

Tak jak wspomniałam w omówieniu fabuły, bohaterowie serialu tworzą osobliwą siatkę wzajemnych powiązań, która znakomicie pokazuje nam, iż w wielkim i bogatym kulturowo mieście nie da się żyć w hermetycznie zamkniętym środowisku, wyłącznie wśród ludzi podobnych do nas. Nigdy też nie wiemy, czy znajoma znajomego nie okaże się ortodoksyjną wyznawczynią jakiejś religii albo znaną z ekranu aktorką. Mamy np. taką sytuację: podczas jednej z sesji terapeutycznych Meryem opowiada Peri o tym, że lubi piec ciasto pomarańczowe dla Sinana, ponieważ wydaje jej się, że on musi je lubić. Okazuje się jednak, że prawdziwą wielbicielką ciasta Meryem jest Melisa, odtwórczyni głównej roli w ulubionej operze mydlanej Meryem i jednocześnie kochanka Sinana. Pewnego ranka Meryem spotyka ją u niego w mieszkaniu, o czym opowiada Peri na kolejnym spotkaniu. Peri orientuje się w ten sposób, że słynna aktorka, o której opowiada jej pacjentka, to ta sama Melisa, z którą zakolegowała się na zajęciach jogi. Meryem i Peri znają więc Melisę, ale na kompletnie różnych płaszczyznach - Peri prywatnie, Meryem przez telewizję, a gdzieś między nimi figuruje jeszcze Sinan, który oprócz romansu z Melisą, spotykał się również z Gülbin - terapeutką Peri. 

Te powiązania między bohaterami tworzą niezwykle wciągającą i ciekawą dla widza historię. Każdy wątek w tym serialu, główny czy poboczny, jest idealnie pasującym do układanki puzzlem. A połączenie wszystkich tych puzzli sprawia, że gdy zbliża się finał, cała historia staje się zrozumiałą całością. 

Ocena ogólna

Zacznijmy od początku, czyli od pierwszego wrażenia. Muzyka, kształt napisów (początkowego oraz  końcowych), a także zastosowany filtr obrazu nasunęły mi skojarzenie z latami 70. Dopiero w trakcie oglądania zorientowałam się, że fabuła rozgrywa się współcześnie. Jaki był cel tego zabiegu? Być może ludzie lepiej zorientowani w historii i kulturze Turcji, jak również w niuansach kinematografii, będą w stanie zinterpretować to lepiej ode mnie, natomiast ja sama uważam, że tego typu działanie, które zaciera odrobinę ramy czasowe, sprawia, iż historia nabiera bardziej uniwersalnego charakteru. Nie jest istotne to, czy rzecz dzieje się dziś czy czterdzieści lat temu - ludzie są wciąż tacy sami i kierują się wciąż tymi samymi zasadami moralnymi, według znanych im wzorców. Jedni żyją jak Prorok przykazał, inni prowadzą całkowicie świeckie życie. I to właśnie uważam za najistotniejsze w Etosie - ukazanie dwóch zupełnie różnych światów, od lat stykających się ze sobą w jednym mieście, w jednym kraju. Dwa style życia i mentalność ludzi z odmiennych środowisk. 


Fabuła Etosu, wbrew moim wcześniejszym przypuszczeniom, nie opiera się na uwypuklaniu kontrastu między religijnością a świeckością, wskazywaniu palcem, że my to cywilizacja, a oni to dzicz. Bohaterowie przedstawieni są z empatią, a widza i jego wrażliwość oraz inteligencję traktuje się tu z szacunkiem. Serial nie epatuje dosłownością, wielu rzeczy trzeba się domyślić albo je sobie dopowiedzieć, a otwarte w ten sposób pole do interpretacji jest bardzo szerokie. Narracja nie sugeruje nam, w jaki sposób mamy oceniać daną postać, lecz podaje nam pomału informacje, na podstawie których sami możemy zrozumieć bohatera i spróbować go ocenić. 

Czapki z głów przed Berkunem Oyą, autorem scenariusza i reżyserem Etosu, bowiem stworzył prawdziwe dzieło - spójne, dopieszczone realizacyjnie, pachnące powiewem filmowego artyzmu. Zwróćcie uwagę na zdjęcia - na ruch kamery i na to, jak dokładnie przemyślany jest każdy kadr. Oya wie dokładnie, co chce nam pokazać i w jaki sposób to zrobić. Wie też, jak pokierować aktorami, by wypadli oni na ekranie z porażającą wiarygodnością. 

W głównej roli występuje wybitna Öykü Karayel, którą do tej pory kojarzyłam raczej z ról kobiet silnych, niezależnych i nowoczesnych. Tym razem zobaczyłam ją w kompletnie innym wydaniu i jestem zachwycona jej grą. W scenach dialogu między Meryem i Peri, gdy kamera skupia naszą uwagę na twarzach tych dwóch bohaterek, oczy i mimika Karayel nie pozwalają oderwać od niej wzroku. 

Nie sposób jednak pominąć całej reszty obsady, bowiem dosłownie każdy, kto pojawia się na ekranie w ciągu tych ośmiu odcinków, daje prawdziwy aktorski popis. Bohaterowie są boleśnie prawdziwi. Fatih Artman wykonał znakomitą aktorską pracę w wykreowaniu postaci Yasina. Podobnie grająca żonę Yasina Funda Eryiğit. Głęboką melancholię Ruhiye widać w każdym jej spojrzeniu i geście. Bardzo dobry i naprawdę przejmujący występ zaliczyła znana jako pierzasta Selin z Sen Çal Kapımı Bige Önal. I mogłabym tak wymieniać wszystkich po kolei. To wspaniałe doświadczenie, móc zobaczyć aktorów znanych z mainstreamowych telewizyjnych projektów w czymś tak ambitnym. 


Powiedzieć, że ten serial zrobił na mnie pozytywne wrażenie, to jak nie powiedzieć nic. Etos mnie po prostu zachwycił, pod każdym możliwym względem. Uważam go za najlepszy turecki serial, jaki w życiu widziałam, i nikt nie zdoła zmienić mojego zdania, chyba że ktoś nakręci coś jeszcze lepszego. Doskonale napisany scenariusz, przepiękne zdjęcia, wspaniała klimatyczna muzyka, wybitne kreacje aktorskie. Mimo że tematyka nie należy do gatunku łatwych i przyjemnych, Etos ogląda się zaskakująco lekko. Trudno powstrzymać się od obejrzenia wszystkiego na jeden raz. Dlatego serdecznie polecam Bir Başkadır - absolutnie wszystkim, nie tylko fanom tureckich seriali. 

Ponieważ tekst w pierwotnym kształcie uznałam za zbyt długi, postanowiłam podzielić go na dwie części. Pierwszą właśnie przeczytaliście, a druga dotyczyć będzie bohaterów Etosu. A zatem ciąg dalszy nastąpi... 

8 komentarzy:

  1. Lubię oglądać tureckie seriale czasem nawet te bardzo niskich lotów bo są w moim życiu odskocznią, resetem...
    Nie sądziłam iż jakakolwiek turecka produkcja mnie zaskoczy, a jednak....
    Etos.... Zrobił to.
    Ucieszyłam się bardzo, bo teraz mam dowód , iż turecka produkcja to również artyzm..
    Reasumując, droga Wiśnio, zgadzam się z twoją recenzją w całości i podpisuję się pod nią wirtualnie, szanując prawa autorskie.
    Pozdrawiam Malgorzata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seriale niskich lotów też po coś są, można sobie chociaż poużywać i wyśmiać absurdy, ale czasem i od "odmóżdżaczy" potrzebny jest reset :)
      Cieszę się, że Etos ci się podobał. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Czy serial ten jest na Netflixie w polskiej wersji językowej i czy są dostępne już wszystkie odcinki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystkie odcinki są dostępne na Netflixie i można je oglądać w polskim tłumaczeniu. W tej chwili polski Netflix opracowuje tłumaczenia dla praktycznie każdej zagranicznej premiery, nie tylko produkcji amerykańskich, więc już w dniu premiery nie trzeba się obawiać o brak polskich napisów.

      Usuń
  3. Wiśnia pamiętasz, że obiecałaś w grudniu zbiornik o dramach koreańskich ? Czekam na niego, skoro w tym tygodniu będzie już grudzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jacy wy jesteście wszyscy pamiętliwi, o tureckich mi tak nie przypominacie xD :D
      będzie Zbiornik, może mi się uda na Mikołajki wstawić, bo coś tam już mam napisane :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nie czytałam nigdzie o ewentualnej kontynuacji.

      Usuń

Chcesz podzielić się swoją opinią? Nie zgadzasz się z moją? Śmiało! Napisz komentarz :)

Copyright © Wiśnia w multiwersum seriali , Blogger