×

Muzykanci z Turcji #2 Gaye Su Akyol

Witam serdecznie w drugiej odsłonie cyklu Muzykanci z Turcji. Poprzednio mogliście w nim przeczytać o tegorocznym zdobywcy Złotego Motyla w kategorii najlepszy zespół muzyczny, czyli zespole Yüzyüzeyken Konuşuruz (link do tego tekstu znajdziecie TUTAJ). A dziś będzie tu słów kilka o jedynej w swoim rodzaju Gaye Su Akyol. Jest to jedna z naprawdę niewielu kobiet goszczących na moich playlistach do samochodu i na mojej półce z płytami. Bo generalnie nie lubię słuchać kobiet - zdecydowana większość moich ulubionych wykonawców to mężczyźni. Nie jest to z mojej strony jakiś seksizm i deprecjonowanie pań, bo zdarza mi się czasem włączyć jakiś damski głos, ale po prostu głosy męskie (zwłaszcza niskie) są dla mnie przyjemniejsze w odbiorze. Gaye Su Akyol udała się sztuka dotarcia do mojego niewzruszonego damskimi wokalami serca, a jej album zajął zaszczytne miejsce obok nieboszczki Winehouse i Skin z zespołu Skunk Anansie. 

okładka albumu İstikrarlı Hayal Hakikattir 

Czym ujmuje? 

Pozwólcie, że nie wyłożę wam tu teraz suchych faktów na temat bohaterki dzisiejszego wpisu. Nie zamierzam bawić się w kopiowanie informacji z Wikipedii, bo nie robię prezentacji na zaliczenie jakiegoś gówno-przedmiotu w szkole. O Gaye Su Akyol można poczytać nawet w polskojęzycznej części internetu, na koniec tekstu załączę odnośniki do stron, na których piszą o niej mądrzejsi ode mnie. Chciałabym raczej skupić się na tym, czym dla mnie jest jej twórczość, czym przyciągnęła moją uwagę, co mnie porusza w jej muzyce. 

Uwagę przykuwa już sam jej image sceniczny - ekstrawaganckie stroje i ruchy, które nie są wyreżyserowanymi choreografiami, a bardziej wyrazem wewnętrznego podążania za rytmem muzyki. Ekstrawagancki wygląd idący w parze z niezwykle oryginalnym wokalem, będącym połączeniem niesamowitej barwy głosu, charakterystycznej maniery i wyrazistego artykułowania słów, czyni z niej barwną osobowość sceniczną, o której można, a nawet trzeba powiedzieć: oto prawdziwa Artystka. 

W swojej twórczości Gaye Su Akyol nie ukrywa fascynacji anatolijskim rockiem i śmiało czerpie inspiracje z tureckiej muzyki folkowej. Podczas gdy wielu muzyków na całym świecie stara się wypaść najbardziej "zachodnio" jak tylko się da, ona wręcz przeciwnie - nie odcina się od tradycyjnej tureckiej muzyki, śpiewa w ojczystym języku. Nie tworzy po to, aby dogodzić wszystkim naokoło - poprzez rozbudowaną metaforykę swoich piosenek Akyol próbuje przekazać odbiorcom swoje uczucia i bunt, mocno osadzone w kulturowym kontekście. 

Słuchanie i oglądanie jej w teledyskach i na scenie jest trochę jak wyjście do muzeum sztuki współczesnej - nie każdemu będzie się to podobało, niektórzy uznają za zbyt dziwne, zbyt awangardowe, zbyt trudne do zrozumienia. Mnogość rozmaitych dźwięków, charakterystyczne wokalizy, ozdobniki i zawijasy, tradycja splątana z nowoczesnością - to może się wydawać czymś mniej przystępnym, niż proste kompozycje pod nóżkę. Ale zapewniam was - kto raz poczuje się tym zafascynowany, nie będzie w stanie się oderwać. 

Pierwsze "spotkanie"

Po raz pierwszy usłyszałam Gaye Su Akyol w klipie promującym film İstanbul Kırmızısı (w reżyserii Ferzana Özpeteka). Artystka jest współtwórczynią ścieżki dźwiękowej do tej produkcji i możemy ją podziwiać już na początku filmu - w scenie, w której wykonuje utwór Kırmızı Rüyalar


Kırmızı Rüyalar to dla mnie utwór brawurowy, depczący utarty w muzyce rozrywkowej schemat zwrotka - refren - zwrotka - refren - jakaś tam wstawka instrumentalna - refren. Mocny instrumentalny początek przywodzi mi na myśl stado galopujących dzikich koni - rytmiczne dźwięki perkusji są jak uderzenia kopyt o twarde podłoże. Do tego dołącza charakterystyczny wokal Akyol. Po dynamicznym wstępie tempo zwalnia - instrumenty wyciszają się, słychać przeciągłe dźwięki gitary, Akyol wyśpiewuje każde słowo tak, jakby się nim bawiła, jakby jej głos również był instrumentem. Lecz chwilę po tym słodkim i zmysłowym środku następuje powrót do początkowego rytmu. 

To piosenka wywarła na mnie kolosalne wrażenie i uważam, że nawet wyrwana z filmowego kontekstu brzmi doskonale. 

Ścieżka dźwiękowa do Dip

Innym dziełem, w którym możecie spotkać się z muzyką Gaye Su Akyol, jest serial Dip (którego omówienie znajdziecie pod tym linkiem). Dip to ośmioodcinkowa seria, która w porównaniu do całej reszty tureckich seriali jest dziwna, nieoczywista, zagadkowa, wręcz eksperymentalna. I taka również jest ścieżka dźwiękowa do tego serialu: idealnie podkreślająca jego ponury klimat.

Czołówkowe Bu Dünya Niye Böyle to utwór, który za każdym razem wywołuje ciarki na moim ciele. Mroczna i przejmująca pewnego rodzaju żalem. To piosenka o dość przytłaczającym brzmieniu, przemycająca w swojej melodii "bondowską" nutę, z krótkim, acz przejmującym i pełnym goryczy tekstem.


Utworem równie ważnym, a może nawet ważniejszym w soundtracku Dip od Bu Dünya Niye Böyle jest piosenka Bekle Beni, którą możemy usłyszeć zarówno w oryginalnym wykonaniu Cema Karacy, jak również jako cover wykonywany przez Gaye Su Akyol. Obie wersje są znakomite, nie będę rozstrzygać, która lepsza, ale że to tekst o Akyol, to jej wykonanie wrzucam poniżej.


İstikrarlı Hayal Hakikattir

Artystka wydała dotąd trzy albumy studyjne: Develerle Yaşıyorum oraz wydane nakładem Glitterbeat Records Hologram İmparatorluğuİstikrarlı Hayal Hakikattir. W dużej mierze dzięki współpracy z tą właśnie prestiżową wytwórnią (skupiającą najciekawszych muzyków niezależnych z różnych stron świata) Akyol rozpoczęła międzynarodową karierę. 


İstikrarlı Hayal Hakikattir to tytuł ostatniego jej albumu i jednocześnie utworu otwierającego krążek (z przedziwnym teledyskiem, który widzicie powyżej). Konsekwentna fantazja jest rzeczywistością. Polecam wam lekturę znakomitego wywiadu, którego artystka udzieliła Jakubowi Knerze - mówi w nim szerzej zarówno o swoich inspiracjach, podejściu do tworzenia i odbierania muzyki, jak również o samym albumie İstikrarlı Hayal Hakikattir. 


Hemşerim Memleket Nire to mój ulubiony utwór z całej płyty. Jest to cover - oryginalną wersję wykonywał Barış Manço, jeden z czołowych przedstawicieli tureckiego rocka psychodelicznego. Swoją drogą to wyjątkowy nurt w muzyce rockowej, niemający odpowiednika w innych krajach. W historii polskiej muzyki rozrywkowej nie mieliśmy czegoś takiego, tym bardziej jest to warte poznania, choćby pobieżnego. 

Album jest pięknie wydany, a w książeczce znajdziemy tłumaczenia wszystkich tekstów na język angielski, co ułatwia zrozumienie słów, które akurat w twórczości Gaye Su Akyol są wyjątkowo ważnym komponentem. 


Na koniec raz jeszcze zachęcam do przeczytania poniżej zalinkowanych treści. 





1 komentarz:

  1. Czyli jednak są wyjątki od reguły w kwestii słuchania przez Ciebie wokalistek. Niemniej do przesłuchania w drugiej zabawie muzycznej nie proponuję nic kobiecego żeby nie drażnić rekina hehe. Sugeruję zespół Enej i album "Ulice". To ich pierwsza płyta, jeszcze z czasów zanim stali się popularni.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz podzielić się swoją opinią? Nie zgadzasz się z moją? Śmiało! Napisz komentarz :)

Copyright © Wiśnia w multiwersum seriali , Blogger